fot. Klaudia Prabucka |
Dzisiaj idąc wzięłam kawałek szynki, żeby zobaczyć co z tym przywołaniem. Jakież ogromne było moje zdziwienie kiedy pies przylatywał praktycznie od razu po zawołaniu.. nie przychodził, nie przybiegł on leciał w moją stronę z wyrazem pyska "JEZU ! WOŁASZ MNIE ! ALE EXTRA!".. lekko zdezorientowana ale jaka szczęśliwa poszłam dalej. Nie była to jednorazowa sprawa zawołałam kilka razy i za każdym ta radość z przybiegnięcia do mnie była co raz większa :D ale zmierzając do tematu głównego.. Poszliśmy dalej. Dino wąchał, ja myślałam nad tym jak bardzo potrafi mnie zadziwić, jak dużo pracy poświęciliśmy na zbudowanie poprawnej motywacji i zaufania. I doszłam do pewnego wniosku, dla jednych bardziej, dla drugich mniej oczywistego, mianowicie.. Odpowiednio zmotywowany pies darzący nas 100% zaufaniem zrobi dla nas wszystko co jest w stanie fizycznie zrobić. Te słowa już od kogoś, kiedyś słyszałam ale ja jak to ja - potrzebuję sama dojść do takiej refleksji. Widzę ze strony Dina zaangażowanie równie duże jak z mojej. Widzę jakie ma dla niego znaczenie moja najdrobniejsza zmiana nastroju, jak działa na niego energia którą w danej chwili emanuję. Od pewnego czasu nie mam problemów z braniem go na ręce. Ufa mi. Jest to najlepszy prezent jaki właściciel psa może dostać - 100% zaufanie własnego czworonoga.
Gratuluję postępów! :)
OdpowiedzUsuńBo Dinuś to mądry psiak :)
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńBo Tw jest mądry :) Gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuń- http://codziennebeagle.blogspot.com/
praca z psem to coś wspaniałego,a jednak cudowne chwile to te gdy coś co wydaje się niemożliwe staje się czymś realnym.oby więcej takich postępów !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy
Mądry psiak. Gratuluję wam postępów! :)
OdpowiedzUsuńMój blog: klik!
Pozdrawiamy A&P
To niesamowite, ale prawdziwe, dlatego psy są tak niezwykłe.
OdpowiedzUsuńSerdecznie i szczerze gratuluję postępów, progres jest najbardziej budujący i motywujący do przeskoczenia następnych barier i pogłębieniu relacji! Pozdrawiam
Mam dokładnie tak samo. Przeczytany gdzieś wniosek, czy twierdzenie nie da mi nic, dopóki sama do tego nie dojdę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów, one zawsze dając największą motywację do działania :D
Zapraszam do mnie : http://crazylifewithdogs.blogspot.com/ i pozdrawiam ;))
Bona też codziennie mnie zadziwia, zwłaszcza, gdy odpuści sobie podejście do innego psa, kiedy ją wołam. Jeszcze dużo pracy przed nami, ale i tak jest ogromny postęp :-) Pozdrawiamy, Asia i Bona piesoswiat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajny blog i zdjęcia, świetnie napisany post, który lekko się czyta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mni "Manchester Terriers World".