Zawsze do gustu lepiej przypadały mi krople zwłaszcza w przypadku Daenerys i Milky. Dynia kocha szaleć z innymi psami, a przy tym łąpać i ciągnąć się za skórę na karku. Z kolei Milka ma tendencją do tarzania się w rzeczach, których zapach nie do końca trafia w moje receptory.. ładnie mówiąc ;)
Kropelki są najwygodniejsze w naszym wypadku, co nie znaczy że tylko je testowaliśmy.
O kroplach FIPROtec nie słyszałam nigdy wcześniej, więc tym bardziej możliwość testu mnie ucieszyła. Substancją czynną jest fipronil. Zabezpiecza przed inwazją kleszczy oraz pcheł. W przypadku tych drugich okres działania preparatu to 5 tygodni, natomiast jeśli chodzi o kleszcze; środek zaczyna działać od 7 dnia od aplikacji i jest ważny do 28 dnia po aplikacji. To znaczy że producent pisze o 3 tygodniach zabezpieczenia psów przed kleszczami. Ja osobiście zauważyłam że środek jest trwalszy i kleszcze nie atakowały moich dwóch zabezpieczonych FIPROtec`iem psów przez okres 4-5tygodni. W ciągu stosowania kropel nie widziałam na obu psach żadnego kleszcza.
Środek można stosować u każdego psa, który ma skończone 12 tygodni i/lub waży więcej niż 5kg.
Podałam środek w okresie wzmożonej aktywności kleszczy, moje psy są narażone podwójnie biorąc pod uwagę że codziennie odbywamy spacery wśród pól i lasów. Jestem bardzo zadowolona z efektu działania kropli, nie zauważyłam żadnych efektów ubocznych. :)
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta beaphar.com/pl-pl :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz