wtorek, 29 sierpnia 2017

Zestaw STRONG AMERICA KOLORADO od DINGO!

Firmę dingo zna chyba każdy z Was. Ja od zawsze kojarzę ich skórzane smycze i obroże. Dino zupełnie nieświadomie był ubierany w ich akcesoria, praktycznie od szczeniaka!
Fot. Weronika Leśniewska

Nigdy nie narzekaliśmy na wytrzymałość ich akcesoriów, każde rzecz służyła nam długo i rozstawaliśmy się z nią dopiero wtedy kiedy ostateczność nas do tego zmusiła (natychmiast zastępując jedną skórzaną smycz następną :D ). Na jakiś czas zapomniałam o tej firmie, odwiedzałam inne zoologiczne i przestawiłam się z akcesoriów skórzanych na materiałowe. Dingo zawsze wiązałam tylko z tymi skórzanymi rzeczami które kupowałam swojemu małemu spanielkowi jako 10 letnia dziewczynka :) Jakiś czas temu po paru latach znów przypomniałam sobie o tej firmie zauważywszy że stworzyli nowe linie i modele akcesoriów a także zabawki! Wzór kolorado już wtedy przypadł mi do gustu i uważałam że ładnie komponowałby się z rudą sierścią. Odpuściłam. Jak to ja zawsze boję się o to samo. Zbyt małą wytrzymałość materiału i zatrzasku. O ile u Daenerys puszczenie zatrzasku nie skończyło by się w żadnym wypadku źle o tyle wiem że PanSpaniel mógłby takiego incydentu nie przeżyć jeśli okoliczności byłyby nie sprzyjające, a ja lubię kiedy mogę akcesoria wymieniać między swoimi psami.
Fot. Weronika Leśniewska

Pojawiła się możliwość ich testowania. Fajnie! Spróbujemy! W paczce wraz z szelkami i smyczą dostaliśmy breloczek (teraz również moje klucze są ozdobione motywem kolorado!) i katalog. Jeszcze tego samego dnia pojechałyśmy z Dynią na pierwszy testujący wypad na pola mokotowskie! Suczi jest nauczona że na szelkach można ciągnąć więc na pewno przez okres naszych testów nie obchodziła się z nimi delikatnie :D Szelki są bardzo solidnie wykonane! Po paru tygodniach użytkowania ich przez Dynie zaufałam im na tyle by przekazać je do noszenia Dinowi. On przeczołgał je przez gęste krzaki, wysoką trawę i leśne błotko! Szelki ani smycz w żadnym miejscu nie zaczęły się pruć. Są całe i zdrowe w stanie nie naruszonym! Zatrzask firmy dingo również z czystym sumieniem mogę polecić. Jest wytrzymały i przeżył każde mocniejsze szarpnięcie! Przez długi okres szelki towarzyszyły nam w życiu codziennym, na leśnych spacerach z jednym bądź drugim psem, na wodowaniu i podczas jazdy komunikacją. Rączka na górze jest bardzo przydatna, pozwala wygodnie dla nas unieruchomić/przytrzymać psa kiedy tego potrzebujemy. Jest solidnie doczyta do części siodełkowej szelek i usztywniona. Smycz nie pali w ręce, nie obciera skóry ani nie wbija się podczas mocniejszego szarpnięcia czy ciągnięcia. Często zamiast zabawki używam do nagrodzenia psa właśnie smyczy. Dynia szarpała nią jak diabeł a smycz cała i zdrowa dalej nam towarzyszy :) Nie porobiły się na niej żadne zadarcia ani w żadnym miejscu materiał nie puścił :)
Karabińczyk jest duży, działa bez zarzutów, nie zacina się, nie ściera ani nie rdzewieje. Materiał łatwo się czyści a kolory dalej po dłuższym i dość częstym użytkowaniu nadal są żywe!
Dziękujemy TOPforDOG oraz Dingo.com.pl za możliwość testowania jaką nam daliście! :)
Fot. Weronika Leśniewska

1 komentarz: